Janek od września rusza na podbój :) Będzie zdobywcą, odkrywcą i podróznikiem. Tak, tak, bo zdobywanie wiedzy to ogromna przygoda i Jaś o tym doskonale wie. Już z niecierpliwościa odlicza dni do września. I cieszy mnie ogromnie jego zapał i entuzjazm. I wierzę, że nie ustanie on wraz z pierwszym dzwonkiem. Czeka go niesamowite wyzwanie ale nas rodziców też. Musimy skompletować mu wyprawkę. Rozsądnie i z głową... Nie chemy przecież by przytłoczył go ciężar bycia uczniem. A oto nie trudno. Zwłaszcza gdy małe i niezaprawione w boju plecy, kręgosłup muszą udźwignąć brzemię edukacji ;)
Stojąc przed wyborem tornister vs plecak wybraliśmy pierwszą opcję. A na co zwracałam uwagę?
Usztywniane plecy, coby pierwszak nie garbił sie za bardzo, pod natłokiem książek. Dodatkowo zależało mi na dobrze wyprofilowanym tyle i wybrzuszeniem w części krzyżowej.
Szerokie ramiona - nie będą wpijały się w plecy, regulowane i rozstawione (jest między nimi odległość która lepiej wpływa na rozłożenie cięzaru.
Chciałam jedną komorę główną z przegrudkami. Dzięki temu nie trzeba zapinać i odpinac kieszonek, żeby wyjąć wszystkie niezbędne szkolne przybory, książki i zeszyty. Przegrodzona komora główna pozwoli utrzymać porządek (względny :P) i ład pakowanych rzeczy. Przydadzą się również boczne kieszonki - na kanapki tudzież picie i inne niezbędne dodatki.
Fajnym patentem jest miejsce na przykład w klapie tornistra na dane ucznia lub telefon kontaktowy - tak na wszelki wypadek.
No i dno czyli spód tornistra. Musi być grube i stabilne. Nóżki to rzecz rzadko spotykana aczkolwiek dzięki temu plecak nie będzie zbierał kurzu i paprochów. Nawet jeśli gdzieś trafi się troche wilgoci, uchronią one przed zamoknięciem.
Warto też pamiętac o odblaskach. Z każdej strony! Zimą szybko robi się ciemno i ranek też przychodzi z oporem. A dziecko widoczne na drodze to przecież większe bezpieczeństwo!!
Teraz czas na coś co zaprząta głowę nam, rodzicom. Cena!!Osobiście z wielką dozą nieufności spoglądam na coś, co kosztuje tyle co nic. W końcu wyprodukowanie porządnej rzeczy musi generować jakieś koszty. No i nie chciałabym aby w pewnym momencie czekała nas przykra niespodzianka - czyli wymiana na nowy, bo szwy puściły a materiał sie podarł. Przeznaczyliśmy plus minus 300 plnów na ten zakup. Niby nie mało ale jestem przekonana, że model wybrany przez nas będzie służył do końca nauczania początkowego.Albo i dlużej
Jeśli dodatkowo plecak będzie miał fajny wygląd na przygład motyw piracki - znaczy to, że trafiliśmy na model idealny :D
To w nim zakochałam się ja :) I on jest przedmiotem porządania mojego syna :)
Udało mi się kupic go na allegro w super księgarni. Ceny mają przystępne i nam udalo się tarfić w moment gdy zakupy dotarły do nas w 24h. Teraz widzę, że czas przesyłki się wydłużył. Mimo to zachęcam wszystkich rodziców którzy chca zaoszczędzić parę groszy do zapoznania się z ofertą. Pierwszaka (i nie tylko) można całkowicie wyposażyć do szkoły :)
Na sam koniec chciałam tylko zaznaczyć, że artukuł ten nie jest w żaden sposób sponsorowany. Trafiłam na fajną frmę, która profesjonalnie podeczła do transakcji. Paczka była super zabezpieczona a książki dotarły w rewelacyjnym stanie (na co zwracam baczną uwagę a co pomija większa część tego typy przedsiębiorców). A rzetelnych sprzedających warto polecać :D